"Najcenniejszą ludzką wartością, jest życie w godności, a nie przetrwanie za wszelką cenę"
- Janusz Korczak -
Do tej pory wydawało mi się, że mogę popełniać ten sam błąd po raz kolejny. I znowu... i znowu. Niestety, za drugim razem to nie jest błąd, tylko wybór (choć często nieuświadomiony). Potem jest już tylko ignorancja.
Niezwykle oczyszczające doświadczenie, móc dzisiaj widzieć to jasno. Chociaż... w miarę upływającego czasu, świadomość, że "widzę", to jednak za mało. To jakby odzyskać ćwierć wolności. Jakby zamarzyć o wystawieniu się na obmycie, przez oczyszczający deszcz, ale mieć wolę, aby jedynie popatrzeć na żywioł z głębi mrocznej jaskini.
Żeby zacząć autentycznie doświadczać, potrzebna jest łaska przebudzenia. Ów łaska pozwala przełamać obezwładniający strach. Strach przed niepowodzeniem. Pozwala skomunikować się z samym sobą. Pozwala zawierzyć intuicji. Niestety zazwyczaj, w egoistycznej i cholernie zawilej instalacji, skleconej z oczekiwań "należy mi się", nie ma miejsca na reflekcję.
Nie potrafię wytłumaczyć - ani sobie, ani innym - czym jest łaska przebudzenia. To trochę jak niespodziewane odzyskanie zmysłów, które złożyłem w ofierze nałogowi. Jak odebranie ich z depozytu, gdzie nie pamiętam co było zastawem? Jednego dnia (jak codzień, zresztą) piłem, a następnego obudziłem się, będąc ABSOLUTNIE PEWNYM, że to pierwszy dzień NOWEGO ŻYCIA!! Obietnica trzeźwości okazała się darem, o której dotychczas mogłem tylko zamarzyć.
WNIOSKI:
- JESTEM BEZSILNY WOBEC PRZESZŁOŚCI, ALE PRZESTAJĘ BYĆ BEZRADNY WOBEC WŁASNYCH ZANIEDBAŃ
Komentarze
Prześlij komentarz